Metro w Bukareszcie

“Urmează stația: Aviatorilor, cu peronul pe partea stângă.” – “Następna stacja: Aviatorilor. Peron znajduje się po lewej stronie”. W Nowy Rok wjeżdżamy bukareszteńskim metrem, czyli metrou. Dla miasta, obok parków, jest ono jak drugie płuco; bez niego ta wiecznie zakorkowana stolica już dawno by się udusiła. Dla mieszkańców, których dziennie przewozi ponad 700 tysięcy – sposobem na poruszanie się tanio, czasowo przewidywalnie i sprawnie.

Rumunia, blog o Rumunii, praca w Rumunii, metro w Bukareszcie, transport publiczny w Bukareszcie, Bukareszt, Metrorex, praca w Bukareszcie

Metro w Bukareszcie ma pięć linii (no, może cztery i pół, o czym za chwilę) oraz szóstą z dworca na lotnisko w Otopeni w bliższych i siódmą, relacji Rahova-Colentina, w dalszych planach. Wg Wikipedii ma przeszło 76 km długości i liczy 62 stacje. Przecina miasto z północy na południe i ze wschodu na zachód, a komunikację między magistralami ułatwia jeżdżąca niemal w koło M1. Metro kursuje codziennie w godzinach od 5:00 do 23:00, z częstotliwością, w godzinach szczytu, nawet co dwie minuty. Jeden przejazd kosztuje 3 lei (około 2,70 PLN), a abonament miesięczny – 80 lei. Bilety kupuje się po wejściu do metra (w automacie lub w kasie – warto mieć drobną gotówkę). Można również nabyć zintegrowany bilet metropolitalny na metro i komunikację na powierzchni (tramwaj, autobus, trolejbus), którego cena to 140 lei (stan na październik 2022 r.)

Metro w Bukareszcie rozbudowuje się od końca lat siedemdziesiątych. Nadgryzione mocno zębem czasu, choć posprzątane i bezpieczne, stacje magistrali M1, M2 i M3, kontrastują ze świeżością stacji linii M4 i M5. Leciwe składy rumuńskiej produkcji z miasta Arad, w oczekiwaniu na zasłużoną emeryturę, mijają się z nowymi Bombardierami. W każdym składzie podróżuje znudzony ochroniarz, którego obecność pod kątem konieczności, biorąc pod uwagę ogólny spokój pasażerów, można porównać do konieczności obecności ratownika na basenie podczas rozgrywania zawodów o mistrzostwo świata w pływaniu.

Rumunia, blog o Rumunii, praca w Rumunii, metro w Bukareszcie, transport publiczny w Bukareszcie, Bukareszt, Metrorex, praca w Bukareszcie

O metrze w Bukareszcie możnaby przytoczyć parę anegdot. Zacznijmy od tej na temat linii 5. Umowę o budowę tej magistrali podpisano w roku 2011, a linię zainaugurowano z pompą w roku… 2020. Cierpliwość gorzka, ale owoce słodkie. Nie uszło to komentarzom internautów, którzy dla porównania stworzyli listę rzeczy, które zdarzyły się szybciej. Znalazły się na niej m. in. budowa Trasy Transfăgărășan, najwyższego budynku świata – Burj Khalifa, nie wspominając o projekcie, budowie, zwodowaniu i zatonięciu Titanica. Internauci będą mieli jeszcze trochę czasu na wyszukiwanie innych perełek, a moderator listy na jej aktualizowanie, ponieważ… linia 5 nie została oddana do użytku w całości, a jedynie w około połowie!

Druga anegdota związana jest z dostawą partii wagonów parę lat temu. Przy odbiorze okazało się, że były one… za szerokie. Choć wykonawca twierdził, że wyprodukowano je zgodnie z dokumentacją, żeby móc z nich korzystać należało znaleźć rozwiązanie – podcięto więc nieco perony. Merge și așa!

Trzecia anegdota dotyczy stacji Gara de Nord (Dworzec Północny). W Bukareszcie są trzy Gara de Nord – stacja kolejowa, pełniąca funkcję dworca głównego oraz dwie nazwane tak samo stacje metra; jedna przynależy do linii żółtej M1, a druga do linii zielonej M4. Kto wysiądzie z kolejki na Gara de Nord z nadzieją przesiadki z jednej linii metra na drugą, rozczaruje się, ponieważ nie są one ze sobą skomunikowane. Wyszedłszy z jednego tunelu, będzie musiał skasować bilet ponownie. Żeby przesiąść się z jednej linii na drugą bez płacenia dwukrotnie, polecam przesiadkę z M1 na M4 na stacji Basarab. Przesiadający się z kolei na stacji Piața Unirii z M1/M3 na M2 powinni przyszykować się na całkiem długi jak na metro spacer, który w godzinach szczytu może zająć w tunelu przepełnionym ludźmi 10 czy 15 minut.

Zamiast zakończenia – anegdota o zapowiadającym stacje w metrze głosie. Należy on do aktorki Isabeli Neamțu, a zarejestrowano go podczas castingu, który wygrała. Nigdy jednak nie doszło do podpisania umowy o korzystanie z nagrań, lecz do ich eksploatacji – już tak. Aktorka pozwała Metrorex z tytułu bezumownego wykorzystania jej głosu i po paru latach sporu sądowego, który dotarł aż do Sądu Najwyższego, spółce Metrorex nakazano zapłatę na jej rzecz należnego wynagrodzenia i zakazano dalszej eksploatacji nagrań.

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *