Salam de biscuiti

Postem o salam de biscuiți (wym. salam de biskłici) otwieramy serię wpisów poświęconych rumuńskim przysmakom. Niech nazwa nikogo nie zmyli, na pierwszy ogień idzie nie mięso, a słodycze.

salam de biscuiti

Salam de biscuiți to dla wielu osób w Rumunii synonim i sentymentalna podróż do czasów dzieciństwa. Nie ma tu chyba osoby, która by go nie znała i nie jadła. Prosty i tani w przygotowaniu, jest ciekawą propozycją dla osób mających ochotę na małe co nieco lub szukających pomysłu na zaskoczenie domowych łasuchów.

Swoim charakterem odpowiada charakterowi Rumunów – podobnie jak przy cozonacu, nie ma jednego jedynego przepisu na salam de biscuiți. Listę składników poszerza się według uznania i gustu.

Poniższy przepis prezentuje wersję podstawową, którą wzbogacić można na przykład drobno posiekanymi galaretkami lub rodzynkami czy orzechami włoskimi, łyżeczką cynamonu, łyżką esencji rumowej lub waniliowej czy wiórkami kokosowymi, w których obtoczymy salam po przybraniu przez niego końcowego kształtu…

Przepis na salam de biscuiți:

Składniki:

  • 400 g herbatników,
  • 2 łyżki naturalnego kakao,
  • 100 g cukru,
  • 200 ml mleka,
  • 5 łyżek oleju słonecznikowego.

Herbatniki kruszymy w misce na drobne kawałki. W rondelku podgrzewamy mleko, a następnie dodajemy olej i mieszamy. Gdy mleko i olej będą ciepłe, rozpuszczamy w nich cukier, a następnie kakao. Gotową masę wlewamy do miski z pokruszonymi herbatnikami i mieszamy tak, aby herbatniki wchłonęły płyn, a całość zrobiła się bardzo gęsta. Jeśli masa nie jest zbyt gorąca ani nie leje się, wykładamy ją łyżką na folię spożywczą, zawijamy i formujemy wałek (lub dwa) do momentu, aż przybierze kształt salami. Całkowicie wystudzoną masę wkładamy do zamrażalnika, najlepiej na całą noc, żeby się dobrze związała, a jeżeli nie jest to możliwe, to przynajmniej na parę godzin.  

Po tym czasie pozostaje tylko wziąć w dłoń nóż i krojąc w plasterki delektować się tym słodkim salami. Poftă bună – smacznego!

salam de biscuiti

2 thoughts on “Salam de biscuiti”

  1. Pingback: Covrig - Nareszcie w Bukareszcie

  2. Pingback: Co przywieźć z Rumunii? - Nareszcie w Bukareszcie

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *