Via Transilvanica: Alba Iulia – Berghin

Był sobie słoneczny marcowy piątek. Nie mogłam pozostać obojętna na prognozę pogody mówiącą, że tego dnia będą 24 stopnie. Szybka myśl, co by tu zrobić, rzut oka na przewodnik po Via Transilvanica i był plan: idę do Berghin!

W tym wpisie znajdziecie relację z wycieczki, wraz z fotografiami i filmem i być może inspirację na jeden dzień spędzony na szlaku. Jeśli chcielibyście wybrać się w trasę z przewodnikiem w mojej postaci, napiszcie!

Przewodnik, który możecie przeczytać i pobrać ze strony www.viatransilvanica.com, zawiera „moją” trasę w dłuższym odcinku Secasel-Alba Iulia (s. 240 w wersji anglojęzycznej). Całość ma 32 km. Po skróceniu ze względów praktycznych, mój odcinek miał 25 km. Kolejna modyfikacja to rozpoczęcie w Alba Iulii, więc wycieczka „pod prąd” w stosunku do przewodnika.

Wyjście z miasta zajmuje ok. 3 km (licząc od katedry w historycznym centrum; poniższa mapa pokazuje dystans od obelisku przy III bramie twierdzy Alba Carolina). Potem trzeba pokonać przeszkody w postaci przejazdu kolejowego i obwodnicy – dwa mało sympatyczne punkty.

Następnie droga wiedzie przez około kilometr wzdłuż dosyć uczęszczanej szosy. Mija się znak końca miasta. Za wiaduktem autostrady, pod którą się przechodzi skręca się na rondzie w prawo i idzie dalej asfaltem. Za mostem nad rzeką Mures schodzimy po schodach i idziemy wzdłuż rzeki aż do miejscowości Limba. Na tym odcinku spotkałam pasterza z kozami; najmłodsze urodziły się dosłownie dwie godziny wcześniej! Spotkałam też parę przygotowującą się do maratonu i przeszliśmy razem kawałek, po czym oni skręcili do domu, a ja powędrowałam do miejscowości Limba.

Stamtąd zaczyna się podejście, którego punktem kulminacyjnym są gigantyczne słupki Via Transilvanica zaznaczone na mapie Google jako „Monumente Via Transilvanica”. Idziemy chwilę grzbietem wzgórza, podziwiając bliższe i dalsze plany, które stanowią po jednej stronie: panorama Alba Iulii oraz znajdujących się za nią wzgórz, a po drugiej – pola, widok na wieś Daia Romana i przy dobrej pogodzie nawet góry Fagaras. Ja miałam szczęście zobaczyć je w pełnej krasie, prezentujące się jeszcze w śnieżnej szacie.

Następnie, maszerując cały czas prosto i raz trochę pod górę, raz trochę z górki, dochodzimy do wsi Straja. Stamtąd przechodzimy przez miejsce, gdzie w porze wypasu zawsze są owce i pasterze i wchodzimy do lasu. W lesie zaczyna się już dosyć krótkie zejście, wychodzimy po drugiej stronie na łąki (raczej na pewno spotkamy znowu owce) i po prawej stronie widzimy piękną panoramę na wieś Berghin.

Mniej więcej w tamtym miejscu mój telefon na dobre się rozładował, chyba z wrażenia tego piękna, dlatego na załączonej mapie z aplikacji Strava zapis urywa się na chwilę przed Berghin. Do centrum wsi było stamtąd około 2 km. Trasa przechodzi jeszcze przez teren gospodarstwa, gdzie trzeba zachować czujność i ewentualnie zimną krew, z uwagi na pilnujące go mniejsze i większe psy.

Podsumowanie: Trasa, którą wybrałam, jeśli jest się w dobrej kondycji fizycznej i lubi tego typu atrakcje jest średniej trudności, jeśli chodzi o sam teren, natomiast można uznać ją za trudną z uwagi na dystans. W palącym słońcu lata odległość, którą przechodzi się prawie w całości bez żadnego cienia, może być dużym wyzwaniem.

W wędrówce na każdym kilometrze towarzyszą charakterystyczne kamienne słupki z pomarańczową literą „T”, z których każdy na na sobie wyrzeźbiony inny wzór. Do tego kierunkowskazy i małe tabliczki, również z „T”.

Biorąc pod uwagę to, że w przewodniku znajdziecie wiele odcinków po kilkanaście kilometrów, zastanawia mnie dlaczego twórcy zdecydowali się, aby ten był aż tak długi. Istnieje jednak możliwość skrócenia sobie trasy Alba Iulia – Berghin o około 8 km, omijając wyjście z miasta, przejście przez przejazd kolejowy i obwodnicę i podjeżdżając kawałek autobusem podmiejskim z Alba Iulii. Ja dla celów tego wpisu nie skracałam, ale jeśli nie chcecie być tak „ortodoksyjni”, to skrócenie polecam.

 

 

Jeśli chodzi o powrót z Berghin lub – jeśli wybraliście wędrówkę w kierunku zgodnym z przewodnikiem – przybycie do wsi by stamtąd zacząć – można to zrobić z pomocą lokalnego busa, sprawdziwszy wcześniej rozkład jazdy, żeby się w niego „wstrzelić”. Bus jeździ trzy razy dziennie w tygodniu, dwa w sobotę i nie kursuje w niedzielę (stan na marzec 2023).

Ekwipunek: na trasę polecam ubrać wygodne ubrania i buty oraz wziąć coś na osłonięcie głowy. Jeśli nie idziemy w lub po intensywnym deszczu lub w czasie pory bardziej mokrej, wystarczą zwykłe adidasy. Ponieważ w przynajmniej jednym – dwóch punktach istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo spotkania pasterzy ze stadami owiec i w związku z nimi psów, warto mieć jakiś większy kij. Jeśli przybiegną do nas psy i nie będą wyglądały przyjaźnie, można spróbować krzyknąć do nich: „no-la-oi”, co powinno przekazać im wiadomość – wracajcie do owiec!

Wodę i jedzenie trzeba zabrać obowiązkowo i w odpowiedniej ilości, ponieważ w trakcie przejścia nie będzie się w nie jak zaopatrzyć. Polecam też plastry na otarcia w razie gdyby, tak jak mnie, zdradziły Was buty.

Poniżej czeka na Was materiał wideo. 

2 thoughts on “Via Transilvanica: Alba Iulia – Berghin”

  1. Świetny materiał:) Oczarowana i jeszcze bardziej zachęcona do wędrówki Vía Transilvanica tymczasem czekam na więcej Twoich relacji!!!

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *