Niemal każdy przyjeżdzający na krócej lub dłużej do Bukaresztu, prędzej czy później zmierzy się z pytaniem gdzie i w jaki sposób wynająć mieszkanie, a także ile kosztuje wynajem w Bukareszcie.
Ci, którzy planują spędzić tu kilka dni, mogą skorzystać z ofert dostępnych na stronach takich, jak na przykład Airbnb. Ceny zaczynają się obecnie już od kilkudziesięciu lejów za dobę za ładny pokój.
Przeciętne mieszkanie oferowane do najmu długoterminowego znacznie różni się standardem i stylem od tych, które znajdziemy na Airbnb. Obecnie na tym rynku nie ma jeszcze wielu nowych i ładnie urządzonych mieszkań. Widać jednak duże inwestycje, które po oddaniu powinny spowodować, że jakość ofertowanych na wynajem mieszkań się poprawi, a ceny nieco obniżą.
Obecnie przeciętnie, za przeciętną garsonierę lub mieszkanie dwupokojowe, trzeba zapłacić kwotę z przedziału 250 – 400 euro (tak, euro :)). Przy podpisaniu umowy pobiera się zwyczajowo kaucję w wysokości jednomiesięcznego czynszu. Do tego najczęściej dochodzi prowizja dla agenta w wysokości jednomiesięcznego czynszu lub przy odrobinie szczęścia – połowy czynszu. Obecność w transakcji agenta jest niemalże pewna, bo główne portale z ofertami (np. Storia – odpowiednik polskiego Otodom), są zdominowane przez ogłoszenia publikowane przez agencje. Alternatywnie, można próbować upolować mieszkanie przez jedną z grup na Facebooku czy na OLX.
Żeby uniknąć ryzyka, że wynajmiemy mieszkanie od nieuczciwego najemcy, zawsze warto prosić o zarejestrowanie umowy w tutejszym odpowiedniku administracji skarbowej – ANAF.
Pozostając przy temacie rozliczeń pomimo, że euro jest nieoficjalną walutą rumuńskiego rynku nieruchomości, o czym wspominałam TUTAJ, zawsze można spróbować umówić się na płacenie czynszu w lejach – albo przynajmniej określonej z góry kwoty wyrażonej w tej walucie, ewentualnie równowartości przeliczonej po kursie dziennym lub średniej z poprzedniego miesiąca.
Wynajmując mieszkanie warto zwrócić uwagę na jego lokalizację – nie tylko z perspektywy atrakcyjności lub bezpieczeństwa okolicy, ale też odległości od miejsca pracy.
Bukareszt generalnie jest miastem bezpiecznym. Jedynym miejscem, o którym tylko słyszałam, żeby je omijać, jest Sektor 5 w południowej części miasta i jego dzielnice – Rahova i Ferentari, zamieszkałe w dużej mierze przez Cyganów.
Z perspektywy odległości od pracy idealnie, aby mieszkanie znajdowało się w na tyle blisko, by można było poruszać się pieszo. W ten sposób nie trzeba polegać ani na samochodzie, ani na metrze, ani innej formie transportu publicznego. Jeśli nie jest to możliwe, dobrze znaleźć coś w przyzwoitej odległości od tej linii metra, która dociera najbliżej biura lub przynajmniej pozwala na uniknięcie czasochłonnych dojazdów czy przesiadania się na Piața Unirii.
Bardzo ważnym, a wcale nie takim oczywistym, jest upewnienie się, że w okolicy nie ma problemów z ciepłą wodą (np. z powodu trwającej lub planowanej wymiany infrastruktury ciepłowniczej). Nie wszystkie mieszkania, zwłaszcza starsze, mają też osobne wodomierze. Jeśli się o tym zapomni, to za wodę będziemy płacić wg zużycia w całym bloku, odpowiednio do metrażu mieszkania.
Inną rzeczą, która wydaje się egzotyczna, jest bezpieczeństwo sejsmiczne budynku. Tak, w Bukareszcie zdarzają się trzęsienia ziemi! Dlatego, jeżeli mieszkanie kusi np. atrakcyjną lokalizacją i podejrzanie niską ceną, warto podejść do ogłoszenia ostrożnie. Przed jego obejrzeniem przyjrzeć się, jak sam budynek wygląda z zewnątrz, czy nie ma popękanych ścian i poszukać przykręconej do fasady czerwonej kropki, wskazującej na przykład, że przy najbliższym wstrząsie budynek zamieni się w stertę gruzu. Jednocześnie brak kropki może jeszcze o niczym nie świadczyć, ponieważ nieuczciwi właściciele je… odkręcają.
Na koniec, właściciele czworonogów mogą spodziewać się, że wynajem mieszkania będzie dla nich większym wyzwaniem. Najczęściej po uczciwym przyznaniu, że mamy podopiecznego, rozmowa się kończy, niezależnie od zapewnień o tym, jak spokojny jest zwierzak lub o ile wyższą kaucję zaproponujemy.
Jeśli macie pytania odnośnie wynajmowania mieszkania w Bukareszcie lub chcielibyście podzielić się swoimi doświadczeniami, zapraszam do komentowania!